Tajemnica domu Uklejów Aneta Jadowska

Aneta Jadowska jest jedną z moich ulubionych polskich pisarek dlatego nie mogłam długo zwlekać, by sięgnąć po jej najnowszą książkę pod tytułam Tajemnica domu Uklejów. Poniżej kilka słów o tej niezwykle ciepłej historii, której akcja rozgrywa się w Ustce.

Nowy dom, nowe miejsce do życia, szansa na otwarcie nowego rozdziału i spełnienie najskrytszych pragnień. Z takimi nadziejami Nina Rawicz przybyła do Zapadłych, niewielkiej wsi w pobliżu Ustki, gdzie miała zamieszkać w domu otrzymanym w spadku od swej wieloletniej pracodawczyni i przyjaciółki. Jakiż przeżyła szok, gdy pierwszą noc w nowym domu spędziła w towarzystwie trupa włamywacza, który przypadkowo postanowił zrujnować jej schody, a miejscowa policja uznała ją za podejrzaną o popełnienie zbrodni.

Jednak od czego są przyjaciółki – pisarki, z którymi tworzy trio zwane Gracjami? Wspólnie i z niewielkim wsparciem zaprzyjaźnionego prawnika stają się postrachem policji, i jak się ma wkrótce okazać, także kolejnego włamywacza. W niedługim czasie okazuje się, że pisarska wprawa Agaty i Zuzy w robieniu researchu oraz odwaga i dociekliwość Niny odsłaniają kolejne elementy układanki, a także odkrywają jeszcze jednego, bardzo starego trupa. W tym wszystkim sporą rolę odgrywają także bardzo przystojni bracia Janta, ich wyjątkowe psy Fąfel i Dolly, a także gromada fanów Agaty. Co z tego wynikło? To już musicie odkryć sami. Powiem tylko, że spędzicie z tą książką kilka bardzo przyjemnych godzin.

Muszę przyznać, że ta książka znacznie podnosi poziom endorfin i wielokrotnie wywołuje uśmiech na twarzy. I choć mamy tu elementy obyczaju, kryminału i lekkiej sensacji, to jednak duża dawka humoru zdecydowanie wybija się ponad resztę. Znajdą tu więc coś dla siebie zarówno fani dobrych książek o silnych więziach międzyludzkich, amatorzy lekkich kryminałów, a także ci, dla których cenny jest dobry humor (momentami ten czarny).

I nie dajcie się zwieść, że to będzie prosta i schematyczna fabuła. Autorka wiele razy Was zaskoczy, szczególnie tym, co mówią i robią jej bohaterowie, którzy, jak zawsze w twórczości pisarki, są bardzo dobrze wykreowani i obdarzeni różnorodnymi cechami.

Główne bohaterki, Nina, Agata i Zuza, są przyjaciółkami, które łączy pasja pisania. Agata jest wziętą autorką kryminałów, Zuza tworzy dwie zupełnie odbiegające od siebie serie pod różnymi pseudonimami, a Nina stawia dopiero swoje pierwsze kroki w realizacji swego pisarskiego marzenia. Mimo różnicy wieku, doświadczeń i różnych miejsc zamieszkania, ich więź jest na tyle silna, by w momencie zagrożenia stanęły za sobą murem. Ich charaktery, różne spojrzenie na świat, sposób bycia sprawiają oraz perypetie, które stawia przed nimi los sprawiają, że bardzo szybko zyskują sympatię czytelnika. Jako bohaterki są wiarygodne, a tajemnice, których jeszcze nie poznaliśmy na kartach domu Uklejów, sprawiają, że oczekiwania wobec kolejnych tomów są dość wysoko postawione. Tak Drodzy Czytelnicy, Tajemnica domu Uklejów to tom pierwszy nowej serii Anety Jadowskiej. Liczę, że nie będziemy musieli długo czekać na kolejne przygody tych niezwykle rezolutnych i energicznych pań.

W równowadze do tych wszędobylskich i nieobliczalnych kobiet autorka postawiła kilku zdecydowanie spokojniejszych bohaterów płci męskiej. Na pierwszy plan wybija się Robert Janta, starszy z braci, którzy remontują zrujnowane schody w domu Niny. Jest on przystojnym, spokojnym i niezwykle wrażliwym mężczyzną, który już na samym początku ratuje Ninę z opresji, gdyż poza zawodem fachowca od stolarki jest także dobrze znanym w okolicy strażakiem i ratownikiem. Jego młodszy brat Mateusz to miejscowy nauczyciel, który leczy stresy związane z zawodem pomagając po godzinach bratu w firmie. Mieszkają razem w pobliżu nowego domu Niny i są posiadaczami wyjątkowych psów – maleńkiej kulki futra pełnej energii o imieniu Dolly oraz empatycznego owczarka o imieniu Fąfel. Mamy tu też zaradnego dzielnicowego Boberka, który bardzo szybko (podobnie jak bracia Janta) zyskuje sympatię Niny i jej przyjaciółek. A czytelnicy serii Garstki z Ustki z przyjemnością poznają działania dobrze już znanych policjantów – sierżanta sztabowego Straszewicza oraz sierżanta Marka Garstkę.

Z interakcji pomiędzy bohaterkami i bohaterami wynika wiele zabawnych, zaskakujących, czasem romantycznych, a niekiedy dość napiętych sytuacji. A gdy do tego dodacie piękny stary dom, klimat nadmorskiego kurortu, trupy i włamania, a także smaczki ze światka pisarsko – wydawniczego to otrzymacie bardzo dobrą książkę, która zdecydowanie umili Wam czas i pozytywnie wpłynie na nastrój.

O autorce

Filolożka, wielbicielka pomysłów niepraktycznych i niełatwych, czym uzasadnia doktorat z literatury i wiele innych ślepych uliczek w swojej biografii.

Od 2000 r. mieszka w Toruniu i chyba już jest Torunianką, bo jak rodowici mieszkańcy miasta jednocześnie kocha je i nie znosi. Wiedzie nocny tryb życia, bo w nocy najlepiej jej się pisze i czyta. Śpi, gdy przyzwoici ludzie pracują, co chyba czyni ją człowiekiem nieprzyzwoitym.

Na studiach polonistycznych wciąż wysłuchiwała, że fantastyka nie jest poważną literaturą i że nie powinna marnować na nią talentu. Na kilka lat nawet uwierzyła. Do czasu gdy nie uznała, że uwielbia pisać powieści niekoniecznie poważne i skoro sama woli spędzić wieczór z kryminałem czy urban fantasy niż z Konwickim, dlaczego nie miałaby pisać książek, jakie sama lubi czytać?

Debiutowała kilka razy, bo raz jej nie satysfakcjonował: w 1999 opowiadaniem „Dziwny jest ten świat” (Gazeta Radomszczańska),w 2004 opowiadaniem „Kalejdoskop” (na łamach Science Fiction),aż w końcu przyszedł czas na „Złodzieja dusz” w Fabryce Słów.

Na swoim koncie ma już kilka serii wydawniczych, zbiory opowiadań oraz udział w licznych antologiach.